Witam Pana
Panie Janie, jestem pana i zreszta całego pana kabaretu wielką miłosniczką,
uważam Pana jako jedynego pzedstwiciela prawdziwego ( w całym znaczeniu tego
słowa) Kabaretu. Szkoda, że tak mało Pana w tej antypolskiej telewizji ,ale
to nic ,przeczekamy i to.Pan w swoich wypowiedziach dodaje mi otuchy na
doczekanie czasów normalnych,polskich i sprawiedliwych, czytałam Pana wywiad
w „Sieci” (kupuję go regularnie) i zgadzam się z tym wszystkim co Pan
spostrzega w tym co się dzieje w naszym kraju a równocześnie tak bardzo boli
, że doczekaliśmy się władzy o orientacjach niemieckich i rosyjskich. Tyle
zła ile ta zadufana, skorupowana władza czyni w Polsce musi mieć kiedyś
jakiś koniec. Jestem córką dowódcy AK w pewnym regionie Polski (odznaczeni
medalem przez Gen. Bora Komorowskiego) i wiem jak naprawdę wyglądala walka
zbrojna AKowców ,byłam za mala,żeby to osobiście obserwować, ale całe życie
wychowywana byłam w wielkim duchu Patriotyzmu i tak już pozostało . Po
wojnie ojciec dalej był prześladowany przez UBowców, mógł funkcjonować i
uczyć w szkole tylko dlatego, że ukończył przed wojną Seminarium
ńauczycielskie ( brak kadry pedagogicznej) a nawet mnie jako dziecko w
ramach dokuczeniu ojcu karano bez powodu( często bez powodu obrywałam
linijką „po łapach”, miałam 7,8 lat) interwencja ojca nic nie dawała .
Rodzice a szczególnie ojciec nigdy nie pogodził się z czasami jakie
nastąpiły po wojnie a kiedy już były „nowe” czasy” umarł na zawał (1986r) i
ja staram się pięlegnować te piękne idee jakie nieśli AKowcy w sercach czyli
„Bóg,Honor i Ojczyzna”
Pozdrawiam Elżbieta